____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

środa, 12 października 2016

O polskich winach razy dwa

Polka 2015 Winnica Srebrna Góra || Riesling 2015 Winnice Wzgórz Trzebnickich


To był marketingowy strzał w dziesiątkę. Polskie wino w szerokiej sprzedaży i, co najważniejsze, w przystępnej cenie. Kilka tygodni temu na półkach sieci Lidl wylądowały trzy (a tak naprawdę cztery) polskie wina z krakowskiej Winnicy Srebrna Góra. Chwytliwa nazwa, etykieta w folklorystycznym stylu, cena poniżej magicznej bariery trzydziestu złotych i smaczne, codzienne wino kryjące się za tym wszystkim. Próbowałem jedynie czerwonej Polki z 2015 roku. Praktycznie brak tanin, dość niska kwasowość i owocowy, świeży bukiet. Wino lekkie, łatwe i przyjemne. Żadne fajerwerki, a mimo to butelki z półek zniknęły błyskawicznie (kto nie wierzy niech samemu sprawdzi w pobliskim Lidlu. W czterech odwiedzonych przeze mnie sklepach żadnej z Polek nie uświadczyłem).
Znawcy prawdopodobnie dopatrzą się niedociągnięć. W mojej butelce było wyczuwalne delikatne musowanie, wino smakowało, jakby wciąż potrzebowało co najmniej kilku miesięcy na ułożenie się, a na dodatek brakowało mu w pewnym momencie trochę ciała. Niczemu to nie wadzi, aby podejść doń z pozytywnym nastawieniem. Bo nie o samą Polkę tu chodzi, a o pozycję polskiego wina na rynku. Dotychczas było ono znane podniebieniom jedynie garstce zainteresowanych. Dodatkowo ceny nie zachęcały do kupowania rodzimych butelek w ciemno. Tym razem jednak aż cztery polskie wina w konkurencyjnych cenach trafiły do szerokiego grona klientów. Powiedzmy to wprost, butelki z polskim winem wewnątrz lądowały w koszykach zakupowych przy okazji codziennych sprawunków. Na półkach tuż obok węgierskich czy francuskich klasyków stanęły dumne Polki, konkurujące z nimi nie tylko jakością, ale i ceną.
Obok niewątpliwego sukcesu sprzedażowego, Lidl we współpracy z Winnicą Srebrna Góra osiągnęli jeszcze jeden, ten marketingowy. Może to tylko moje pobożne życzenie, ale twierdzę, że tego typu akcje budują pozycję polskich win na rynku lepiej aniżeli jakakolwiek inna forma reklamy (na razie jedynie rodzimym, ale sytuacja w polskim winiarstwie jest dynamiczna i kto wie, może za kilka lat będziemy mówić o rynkach europejskich). Warto wspomnieć o jeszcze innym ważnym aspekcie: istnieje realna szansa, że konsumenci, którzy dziś sięgnęli po Polkę, jutro chętniej chwycą za droższe, ale jakościowo lepsze wina naszej produkcji.
Naturalną kontynuacją promocji win polskich, jaką zapoczątkowała niemiecka sieć, wydaje się być inicjatywa poznańskiego SPOT. Kilka dni po tym jak spróbowałem Polki, miałem okazję poznać Rieslinga 2015 z Winnic Wzgórz Trzebnickich. SPOT. we współpracy ze wspomnianym dolnośląskim producentem przygotował nie lada gratkę. Od początku września w stolicy Wielkopolski można nabyć butelki z limitowanej (numerowanej) serii wyprodukowanej na specjalne zamówienie poznańskiego lokalu. Jak przyznają autorzy inicjatywy „chodziło nie tylko o wino, z którym mogliby się identyfikować, ale też o szeroko rozumianą promocję win polskich”. Wspomnieć wystarczy, że w Polsce zachodniej mało kto robi tyle dobrego na rzecz rodzimych win, co SPOT. Coroczna otwarta degustacja win i cydrów polskich ściąga rzesze zainteresowanych. Mało tego,  w tym roku impreza zmieniła nieco formę i w budynku starej elektrowni na poznańskiej Wildzie zaprezentowano polskie wina i cydry w towarzystwie dań, za których przygotowanie odpowiadali kucharze pod wodzą Artura Szwackiego.
Wracając do Rieslinga z Trzebnicy. Znamienny jest fakt, że SPOT. na „swoje” wino wybrał vitis viniferę. Dziś wciąż w większości polskich winnic dominują hybrydy (co dobitnie pokazują oparte na mieszańcach Polki z Lidla). Obok promocji polskiego winiarstwa zatem, chodzi również o promocję szlachetnych szczepów winnych, których uprawa w Polsce ma obiecującą przyszłość. Efekty mogą przerosnąć oczekiwania. Pokazuje to chociażby flagowy riesling sygnowany logo SPOT. Złocista barwa, w nosie dominuje świeża papierówka. Po chwili dochodzą doń brzoskwinie i morele. Jest i cytrusowe wykończenie oraz nuty kwiatowe w tle. W ustach czyste, rześkie, z dobrym balansem kwasowość-cukier resztkowy. Kropkę nad „i” stanowi długi finisz zdominowany przez smak rozgryzionej pestki jabłka. Światowy szczep w polskiej odsłonie? Jestem na tak! Lekkość i łatwość picia determinuje to wino do spożywania solo, chociażby jako aperitif. Wyczuwalna kwasowość i finisz z delikatnie zaznaczoną goryczką popychają z kolei tego rieslinga do walki na polu kulinarnym. Nie wierzycie? Spróbujcie sami, w SPOT. dostaniecie to wino na kieliszki, ale gwarantuję Wam, że szybko zdecydujecie się na zakup butelki albo i całego kartonu.
Emocji związanych z polskimi winami w najbliższych latach na pewno nie zabraknie. Przedstawiciele SPOT. deklarują, że inne rodzime winnice zostaną zaproszone do współpracy w ramach kolejnych odsłon projektu. Pozostaje nam czekać umilając sobie ten czas kieliszkiem dobrej polskiej vinifery w rozsądnej cenie.


Nazwa: Polka 2015
Producent: Winnica Srebrna Góra
Miejsce zakupu: Lidl
Cena: 29,99zł
Rodzaj wina: czerwone, wytrawne
Ocena: 



Nazwa: Riesling 2015, but. nr 029
Producent: Winnice Wzgórz Trzebnickich
Miejsce zakupu: SPOT.
Cena: 76zł
Rodzaj wina: białe, wytrawne
Ocena: 



Polka 2015 Winnica Srebrna Góra zakupiłem w sklepie sieci Lidl.
Riesling 2015 Winnice Wzgórz Trzebnickich otrzymałem od SPOT.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz